Przejdź do głównej zawartości

PERFECT WHITE COAT

Poszukiwania wymarzonego białego płaszcza trwały bardzo długo, żeby nie powiedzieć że za długo. Marzyłam o takim w stylu szlafroka, gdyż takiego brakowało w mojej szafie. W ubiegłym roku szukałam i szukałam, jesienią nie znalazłam zimą też nie... dopiero na wiosnę wynalazłam idealny płaszcz, w dodatku w tym kolorze.. klasa sama w sobie.
Nie pamiętam z jakiej był strony, lecz nie miałam okazji by go nosić. Bo jak już przyszedł to było zdecydowanie za ciepło, na takie okrycie wierzchnie.
Teraz w tę zimę, wyciągam go najchętniej ze wszystkich swoich płaszczy, muszę Wam to przyznać. Ale zastanawiam się, dlaczego jeszcze go Wam tu nie pokazałam ?
Przecież, to jest coś czym warto się pochwalić :) 
Klasa sama w sobie, chyba ostatnio polubiłam bardzo minimalizm.
W ogóle od kilku dni, zaczęłam się nosić bardzo, ale to bardzo zwyczajnie, a mam wrażenie, że jest dużo lepiej niż np. miesiąc temu !
Mam nadzieję,że już niedługo pokażę Wam to na zdjęciach

Do następnego :) 





Komentarze

  1. fajnie wyglądasz w takiej klasyce

    OdpowiedzUsuń
  2. a jak przygotowania do ślubu, dodaj jakiś post dotyczący wiązanek, welonów może coś o sukni, jedzeniu, dokąd na podróż po ślubną:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ten Twój płaszczyk.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie... naturalnie prosto i elegancko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bialy plaszczyk naprawde na plus ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękny płaszczyk kochana!! Ślicznie wyglądasz w takich jasnych kolorkach! Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny płaszcz :) i oczywiście torebka!

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny płaszczyk, torebka również

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

On a sunny day walking across the bridge

Dzień dobry, godzina 8.00 a ja już na nogach ,wypoczęta,gotowa do pracy. Wczoraj na swoim ' fanpage ' dodałam zdjęcie... i jak mogliście zauważyć zaszła mała zmiana w moim wyglądzie..Początkowo miały pójść w ruch nożyczki,ale jednak wiem ile musiałam zapuszczać te włosy i z tego zrezygnowałam..z pomocą przyszła mi mama ,która pomogła mi podjąć decyzję i pofarbować włosy.Kolor miał wyjść ciemny,ciepły blond ,a na moich włosach wyszedł..sama nie umiem określić tego koloru,bo w każdym świetne wygląda całkiem inaczej. Zobaczymy jak długo taka pobędę. Przechodząc do stylizacji,to wczoraj postawiłam na dość elegancki zestaw.Klimat zdjęć mogliście już raz zobaczyć na moim blogu,ale tak mi się spodobało,że postanowiłam tam wrócić.Kolorystyka mojego zestawu jest pozostawiona w kolorach tegorocznej jesieni,czyli chodzi mi o kolor beżowy,czarny i bordowy. Czarny gorset ze złotym suwakiem ,bordowa,plisowana spódnica,czarne rajstopy,beżowe botki oraz beżowa kurteczka/kożuszek - bez

pleasing to the eye classic black and white set

W dzisiejszej stylizacji główną rolę odgrywają dwa elementy.Plisowana sukienka oraz marynarka .Kolorystyka zachowana jest w bieli i czerni z dodatkiem złotego łańcucha na szyi .Jeśli chodzi o marynarkę ,to uwielbiam ją za jakość,a sukienkę za nietuzinkowość :) Na taki zestaw mogłam pozwolić sobie w weekend kiedy to było dość ciepło,aby tak móc się fotografować:) Marynarka- CocoModa Sukienka-Allegro Szpilki-Stylissmo

Grungowy look -''Zdejmij ją ze mnie ''

Dzisiaj mam dla Was zestaw rodem z lat 90-tych.Może nie jestem fanką Nirvany,lecz styl ubierania jak najbardziej mi odpowiada.Gruby sweter luźno rzucony na t-shircie z oryginalnym nadrukiem ' Zdejmij ją ze mnie ' na tym czarna,skórzana ramoneska która idealnie komponuje się z mocnymi, skórzanymi botkami .Na biodrach przewiązana jest kraciasta koszula,która nie jest flanelowa jak w latach 90-tych ,lecz teraz materiał nie ma znaczenia.Najlepszym kolorem koszuli w tamtych czasach było połączenie czerwieni i czerni.Jeśli chodzi o moje nakrycie głowy to nie musiałam myśleć długo wiedziałam,że będzie to czapka beanie która jest w modzie od kilku sezonów,zastanawiałam się tylko jaki kolor wybrać-padło oczywiście na nieśmiertelną czerwień.Takie czapki idealnie wpisują się w stylistykę grungową. Na nogi miałam nałożyć moje nowe porwane jeansy,które idealnie by wpasowały się w ten cudowny styl, lecz pokaże Wam je innym razem. LUBICIE TAKI STYL ? Koszu