Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2016

BIAŁO CZARNA ELEGANCJA

Witajcie! ten post miał pojawić się jakiś czas temu. Niestety brak czasu oraz problemy z laptopem pokrzyżowały trochę moje plany w opublikowaniu go. Uff! w końcu się udało Hurra!  A dziś mam dla Was stylizację. Stworzoną z myślą o świętach, ważnym spotkaniu biznesowym, randce w restauracji z ukochanym czy też doskonała na chrzciny dziecka. Kolorami przewodnimi tego outfitu jest niezawodna biel i czerń.  Możecie zauważyć, że całą stylizację tworzy tak na prawdę przepiękna sukienka. Wykonana jest z gipiurowej koronki, mięciutka i bardzo wygodna! Potrafi na pewno przykuć nie jeden wzrok, jej przezroczyste rękawy dodają seksapilu. Biżuteria w tej sytuacji jest totalnie zbędna, wystarczy nam mała kopertówka do ręki bądź na długim eleganckim pasku. Zauważyliście, że zgubiłam gdzieś brzuszek? Jest tak super odcinana, że spokojnie możemy schować brzuszek ciążowy ale i taki spożywczy hihi jeśli ktoś taki posiada. Więc morał z tego taki, że w ciąży spokojnie możemy nosić piękne ubran

PEPITKA

Od zawsze uwielbiałam nosić sukienki, będąc w ciąży jeszcze bardziej się w to wkręciłam i ciągle nawet chodząc po domu przemycam sukienki. Nie rozumiem kobiet które uważają, że trzyma się je na specjalne okazje. A już w ciąży to trzeba uważać żeby ją założyć? Uważam, że każdy dzień jest idealny aby poczuć się kobieco. Nie mówię, że spodnie odbierają nam tę przyjemność- bo przecież tak nie jest ,ale sukienka zawsze zostanie sukienką. Kobiecość :) Ta w pepitkę jest w mojej szafie dość długo- nie mając brzuszka wyglądała fajnie, ale i z brzuszkiem prezentuje się doskonale. Grube rajstopy(niestety jeszcze) i płaskie botki. Troszkę ubolewam, ze nie mogę nałożyć obcasów do wyjścia, ale czego nie robi się dla maleństwa. Mam nadzieję, że to jedna z ostatnich tak grubych stylizacji i w końcu będziemy mogli cieszyć się upragnioną wiosną ! Płaszcz- Sheinside Sukienka- Preska Naszyjnik- Medicine Torebka-Allegro Botki- ?

Moja pielęgnacja brzucha w ciąży.

Bardzo długo zbierałam się za ten post, ze względu takiego, że zaczęłam testować jeszcze jeden produkt i chciałam wiedzieć, o czym Wam napisać- a co sobie darować. Od samego początku ciąży starannie przyłożyłam się do smarowania brzucha, bioder, pleców i biustu. Bardzo dużo słyszałam o tych niechcianych rozstępach, cellulicie. Bałam się, że powstaną na moim ciele i wolałam z tym walczyć od samego początku. Przyznam, że przed ciążą byłam leniwa do codziennego balsamowania ciała po kąpieli, starałam się to robić chociaż co 2 dzień.  Początek ciąży był oczywiście bezwidokowy - brzuszek nie rósł, a jak rósł to bardzo w minimalny sposób i wystarczyło codzienne jednorazowe smarowanie brzucha np. po kąpieli.  Od dobrego 5 miesiąca brzuszek zaczął widocznie rosnąć -skóra na nim zaczęła swędzieć, a co oznacza to? Częstsze smarowanie! Zaczęłam smarować się dwa razy dziennie- rano i wieczorem.   Od początku przetestowałam wiele kosmetyków, nie będę o nich wszystkich tutaj pisać bo to zupełn