Przejdź do głównej zawartości

7 MIESIĘCY ...

Już dziś mogę Wam zdradzić... że Lilli kończy 7 miesięcy.  Uważam to za ważny moment w naszym życiu i chcę sie tym z wami podzielić.
W domu nie mamy już noworodka, a małe dziecko.
Dziecko, które za kilka dni przeżyje swoje pierwsze święta Bożego Narodzenia, pierwsza choinka, mikołaj,opłatek i kolędy..
a co potrafimy ?
Lilli potrafi przekręcać się z plecków na brzuszek oraz z brzuszka na plecy.
Chwyta pięknie przedmioty w obie rączki, umie przekładać z jednej do drugiej.
Dużo rozmawia, ładnie wymawia głoskę ``g``
Ostatnio zaczęła podrywać się do siadania!Taka duża dziewczynka.
Rozumiemy się bez słów.
Coraz lepiej nam razem, na dniach mamy ubierać wspólnie choinkę! Już nie mogę się doczekać tego magicznego czasu.
Powiecie, że macierzyństwo nie jest takie kolorowe jakby się wydawało. Ale nie! Wcale źle tak nie jest jak wiele osób pisało czy mówiło.
Mówili, że nie będzie czasu na makijaż... nie będę miała siły ubrać się w coś innego niż piżamę. Ależ skąd! Codziennie-od 7 miesięcy mam czas się pomalować,ubrać, zjeść śniadanie. Rzadko kiedy jem zimny obiad,czy piję zimną herbatę. Macierzyństwo to piękna sprawa i powiem Wam naprawdę nie macie się co zastanawiać ;) 
 

Komentarze

  1. Piękne zdjęcie.
    Pewnie święta minęły w zachwycie :) Dla maluszka wszystko jest nowe, wszystko widzi po raz pierwszy i większość tych nowych rzeczy sprawia mu niesamowitą radość.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

On a sunny day walking across the bridge

Dzień dobry, godzina 8.00 a ja już na nogach ,wypoczęta,gotowa do pracy. Wczoraj na swoim ' fanpage ' dodałam zdjęcie... i jak mogliście zauważyć zaszła mała zmiana w moim wyglądzie..Początkowo miały pójść w ruch nożyczki,ale jednak wiem ile musiałam zapuszczać te włosy i z tego zrezygnowałam..z pomocą przyszła mi mama ,która pomogła mi podjąć decyzję i pofarbować włosy.Kolor miał wyjść ciemny,ciepły blond ,a na moich włosach wyszedł..sama nie umiem określić tego koloru,bo w każdym świetne wygląda całkiem inaczej. Zobaczymy jak długo taka pobędę. Przechodząc do stylizacji,to wczoraj postawiłam na dość elegancki zestaw.Klimat zdjęć mogliście już raz zobaczyć na moim blogu,ale tak mi się spodobało,że postanowiłam tam wrócić.Kolorystyka mojego zestawu jest pozostawiona w kolorach tegorocznej jesieni,czyli chodzi mi o kolor beżowy,czarny i bordowy. Czarny gorset ze złotym suwakiem ,bordowa,plisowana spódnica,czarne rajstopy,beżowe botki oraz beżowa kurteczka/kożuszek - bez

pleasing to the eye classic black and white set

W dzisiejszej stylizacji główną rolę odgrywają dwa elementy.Plisowana sukienka oraz marynarka .Kolorystyka zachowana jest w bieli i czerni z dodatkiem złotego łańcucha na szyi .Jeśli chodzi o marynarkę ,to uwielbiam ją za jakość,a sukienkę za nietuzinkowość :) Na taki zestaw mogłam pozwolić sobie w weekend kiedy to było dość ciepło,aby tak móc się fotografować:) Marynarka- CocoModa Sukienka-Allegro Szpilki-Stylissmo

Grungowy look -''Zdejmij ją ze mnie ''

Dzisiaj mam dla Was zestaw rodem z lat 90-tych.Może nie jestem fanką Nirvany,lecz styl ubierania jak najbardziej mi odpowiada.Gruby sweter luźno rzucony na t-shircie z oryginalnym nadrukiem ' Zdejmij ją ze mnie ' na tym czarna,skórzana ramoneska która idealnie komponuje się z mocnymi, skórzanymi botkami .Na biodrach przewiązana jest kraciasta koszula,która nie jest flanelowa jak w latach 90-tych ,lecz teraz materiał nie ma znaczenia.Najlepszym kolorem koszuli w tamtych czasach było połączenie czerwieni i czerni.Jeśli chodzi o moje nakrycie głowy to nie musiałam myśleć długo wiedziałam,że będzie to czapka beanie która jest w modzie od kilku sezonów,zastanawiałam się tylko jaki kolor wybrać-padło oczywiście na nieśmiertelną czerwień.Takie czapki idealnie wpisują się w stylistykę grungową. Na nogi miałam nałożyć moje nowe porwane jeansy,które idealnie by wpasowały się w ten cudowny styl, lecz pokaże Wam je innym razem. LUBICIE TAKI STYL ? Koszu